| 
              
                No, wreszcie jakaś normalna
                  restauracja. Nie jakieś tam ogrody, sady, łąki, pola,
                  lasy, zagajniki, puszcze, knieje i dżungle. Normalna
                  restauracja. Ściany. Sufit. Podłoga. Stoliki. Na
                  każdym lampka. Wystrój trochę jak w czytelni.  
                    
                  Nieco
                    awangardowa ta restauracja. Odrobinę
                    anarchistyczna.... A na stolikach zwykłe, normalne
                    menu – i to jest ów element awangardowości,
                    anarchii: obecność menu i jego zwykłość.... Tak
                    zwykłe i tak proste jak stoliki, na których leży.
                    Drukowane. Zwyczajnie zadrukowany arkusz papieru.
                    Tyle, że to papier zrobiony z jabłek. Z odmiany
                    zwanej papierówką. A potrawy nad wyraz atrakcyjne.
                    Abstrakcyjne też. Rzec by się chciało: artystyczne.
                    Lepiej by rzec: poetyckie. 
                 
               
              
              
               |