H E R
          R O R
          (Y)
          <>
        
        
      
            Herror czy herrory? Występuje w dwóch odmianach: Horrorus
              errorus oraz
              Errorus
              horrorus, które
              pozornie niczym
              się nie różnią, a jednak są zupełnie odmienne, choć
              nie wiadomo w jaki sposób.
            Istota ta, nie wiadomo czy dziki zwierz czy jeszcze
            dziksza
            roślina, jest istotą składającą się z wielu istot. Jest więc
            pojedynczą istotą mnogą. Jest wieloistotą. Jak rafa
            koralowa. Jak
            ławica ryb sama będąca nadrybą, wielorybą. Jak chmura
            szarańczy,
            sama będąca monstrualnym pasikoniem. Ale bardziej jak mgła,
            jak
            tuman kurzu. Jakby ktoś wytrząsnął z książki literki, a te
            porwał wiatr, zakręcił nimi, dmuchnął gdzieś tam. I
            poleciały
            niosąc zły czar, szaleństwo i chorobę. Zaraza jakaś. Czad.
            Sepsa. Trucizna.
        
          
        Lepiej
            herroru nie
            spotykać. Lepiej herrory omijać z daleka. Jak to jednak
            zrobić,
            jeśli ich nie widać, nie słychać? A kiedy już je spotkamy,
            to
            nawet nie wiemy kiedy nami zawładnęły. Otrząsnąć się z nich
            nie jest łatwo. Co znaczy, że to nie niemożliwe. Trzeba
            jednak
            umieć otrząsać się jak pies. A który człowiek tak potrafi?